Na wstępie chcę zaznaczyć, że powróciłam, ale nie wiem na jak długo. Nad internetem wiszą czarne chmury, a po tym co się stało z moimi blogami boję się cokolwiek wstawiać. Jednak do rzeczy.
Wzięłam się za edycję pierwszego sezonu Unprotected i planuję drugi. Zmusiłam się do zamiany szablonu, choć w najbliższych dniach poszukam jakiegoś mrocznego. Fabuła skupiałaby się na nowej tajemnicy. Colia będzie musiała znowu stawić czoła zagrożeniom. Będą zmuszeni powrócić do "Lagoony." Śmierć Maner nie zakończyła piekła. Więcej nie mogę zdradzić. Co zatem jeszcze mnie powstrzymuje?
Czytałam ostatnio artykuły na stronach poświęconym blogom oraz zmianie zasad. Niektórzy odkrywali, że ich blogi traciły treści, linki nie działały, obrazy zniknęły, a nawet i cała strona. Nie wiem czego to wina, dlatego w ramach małego zabezpieczenia nie będę wstawiać obrazów do notek. Większość rozdziałów zapiszę w zeszytach lub dokumentach z dala od internetu.
Podsumowując to wszystko wracam po pięciu latach. Wyrobiłam sobie nowy styl, ale i tak błędy nadal popełniam. Staram się nie wprowadzać chaosu. Pracuję nad tym, dlatego jeśli ktoś tu jeszcze zagląda, niech da mi szansę się zrehabilitować po słabych notkach.
I to tyle. Spóźnione Szczęśliwego Nowego Roku.
Wzięłam się za edycję pierwszego sezonu Unprotected i planuję drugi. Zmusiłam się do zamiany szablonu, choć w najbliższych dniach poszukam jakiegoś mrocznego. Fabuła skupiałaby się na nowej tajemnicy. Colia będzie musiała znowu stawić czoła zagrożeniom. Będą zmuszeni powrócić do "Lagoony." Śmierć Maner nie zakończyła piekła. Więcej nie mogę zdradzić. Co zatem jeszcze mnie powstrzymuje?
Czytałam ostatnio artykuły na stronach poświęconym blogom oraz zmianie zasad. Niektórzy odkrywali, że ich blogi traciły treści, linki nie działały, obrazy zniknęły, a nawet i cała strona. Nie wiem czego to wina, dlatego w ramach małego zabezpieczenia nie będę wstawiać obrazów do notek. Większość rozdziałów zapiszę w zeszytach lub dokumentach z dala od internetu.
Podsumowując to wszystko wracam po pięciu latach. Wyrobiłam sobie nowy styl, ale i tak błędy nadal popełniam. Staram się nie wprowadzać chaosu. Pracuję nad tym, dlatego jeśli ktoś tu jeszcze zagląda, niech da mi szansę się zrehabilitować po słabych notkach.
I to tyle. Spóźnione Szczęśliwego Nowego Roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisz, co o tym.sądzisz i jakie masz pytania lub drobne uwagi