piątek, 12 września 2014

W głębi umysłu Lucii- urodziny

Nadszedł ten pamiętny dzień. Moje urodziny, ale czy ktoś pamięta?
Obudziły mnie promienie słońca, które padały mi na twarz. Rękami przetarłam oczy i przebrałam się. Założyłam brązową bluzkę w białe paski i do tego ciemne dżinsy oraz białe skarpetki, by pasowały do czarnych trampek. Kiedy byłam już gotowa zejść do kuchni na śniadanie, przeciągnęłam się kilka razy dla rozluźnienia napiętych mięśni przez ciągle pobudki w nocy. Co dziwne to była to najspokojniejsza noc dotąd w sierocińcu. I niech tak zostanie.
Wszyscy zeszli po schodach. Były nas tłumy. Cała Colia i inne dzieciaki. Weszliśmy do jadalni, gdzie czekał na nas szwedzki stół. Usiedliśmy przy stole, zajadając pyszne kanapki. Dla odmiany zjadłam kilka kanapek z ogórkiem. Gdy miałam już wyjść stąd, Carol dała mi jakąś kartkę. Otworzyłam zgięty kawałek, gdzie pisało : Colia, biblioteka, dołącz(<>)
Pierwszy raz otrzymuję taką wiadomość w taki sposób. Postanowiłam zmienić swoje plany, Dla Colii pójdę wszędzie. No to poszłam powolnym,i krokami do miejsca spotkania. Ostrożnie chwyciłam za klamkę. Usłyszałam okrzyki. Nie mogłam uwierzyć, co ja widziałam. Był wielki napis przede mną. Najlepszego Lucia. Byłam wzruszona. Ktoś pamiętał o moich urodzinach. Byłam szczęśliwa, że ten dzień nie spędzę sama w pokoju. Rzuciłam się na szyję Carol. Z moich oczy wypłynęły łzy szczęścia.

-Dziękuję- uścisnęłam ją tak mocno, jak mogłam

-Nie ma za co- uśmiechnęła się

-Ok .Teraz pora zdmuchnąć świeczki, Lucia. Pomyśl życzenie- przyniosła babeczkę  May

Długo myślałam o życzeniu. Czego mogłam sobie życzyć? Żeby rodzice nadal żyli? By sierociniec był inny? Nie mogłam sobie życzyć czegoś, co się nie spełni.

-Mogę powiedzieć na głos?- spytałam, wahając się

-Ale wtedy się nie spełni- wtrącił się Andre

-Byśmy zyskali wolność. Colia na zawsze- zdmuchnęłam świeczki

-Colia- podnieśliśmy rękę przed siebie

Po tradycyjnej części urodzin, przeszliśmy do jedzenia babeczek. Ja zjadłam swoja urodzinową ,a reszta brała z tacki po jednej, Nie miały w sobie owoców, ale w środku miały odrobinę nutelli lub miodu. Z miodem były oznaczone bitą śmietaną, a pozostałe były bez tego z posypką cukrową.

-Ty to zrobiłaś?- skierowałam się do Carol

-Z małą pomocą May.- odparła nadal uśmiechając się do wszystkich

Cieszyłam się, że chociaż ten jeden raz wszyscy są zadowoleni, nawet Andre nie narzekał. Stał przy ścianie z założonymi rękami, zjadając babeczkę z nutellą. Podeszłam do niego.

-A ty nie chcesz się bawić?- spytałam go zdumiona jego stałą postawą

-Wiesz, że łamią zasady dla ciebie? Nie obchodzi cię to, że wpakują się przez ciebie w kłopoty?- mówił oschle

-Zasady. A skąd wiedzieliście, że mam urodziny?

-Carol słyszała, jak mówisz do siebie. Następnym razem mów ciszej- odszedł od ściany, kierując się do wyjścia

-A ty dokąd?- zaczepiła go May

-Wychodzę. Róbcie tę szopkę beze mnie- trzasnął drzwiami, a May poszła za nim

Milczeliśmy, patrząc na nią, jak rzuca go o ścianę.

-To nie jest szopka. Weź mnie nie denerwuj. I co chcesz teraz zrobić? Chyba nie powiesz jej o przyjęciu?- wściekła się, trzymając go za bluzkę

-To już zależy ode mnie. Bawcie się. Ja nie mam zamiaru brać w tym udziału- popchnął May i poszedł do pokoju

Nie wiedziałam, co mam robić. Andre miał rację. Nastawiają za mnie karku, a ona się dowie, co my robimy.

-Musimy kończyć, Carol. Przepraszam, ze musiałaś słyszeć moje utrapienia- wybiegłam do swojego pokoju

Byłam wściekła na Andre,ale i też zła na Carol, że weszła w to, narażając się pani Maner. Tak nie może być. Przeze mnie będą mieć kłopoty. Pewnie już sprzątają bibliotekę. Usłyszałam dźwięk obcasów. Wyszłam na schody i ukryłam się. To była ona. Szła do Carol. Cały sierociniec słyszał ich kłótnię. Powychodzili z pokojów na korytarz. Większość poszła do biblioteki, gdzie było źródło afery.

-Carol Teklei. Jak śmiesz łamać zasadę numer dwa! Nie możecie organizować żadnych przyjęć, imprez. Nie wolno! Chcesz być ukarana?- krzyczała na nią, a była niewinna

Wbiegłam do nich. Zaczęłam bronic Carol. Nie może dostać kary za mnie. To moja wina. I znowu ten dzień jest najgorszym.

-Proszę niech ją pani zostawi. Jeśli ma być ktoś ukarany, to tylko ja. Carol chciała dobrze, Bardzo chciałam mieć urodziny w "Lagoonie", ale pani nam nie pozwala, dlaczego?- wyrzuciłam swoje emocje

Opiekunka stała przed nami. Nie potrafiła dobrać słów do mojej wypowiedzi. Chyba ją ruszyłam. W końcu.

-Sa zasady, które macie przestrzegać. Możeść iśc, Carol. A ty Lucia dostajesz ostrzeżenie.- wyszłą z biblioteki

-A czym jest plan Tox?- spytałam, licząc, że mi wyjaśni

Nie spytała sie, skąd wiem, tylko na chwilę przystanęła i szepnęła mi do ucha.

-Coś nie dla ciebie. Jeszcze nie.

Potem zniknęła w swoim gabinecie. Wróciliśmy do swoich pokoi.

-Dzięki, że mnie broniłaś

-Nie ma za co. Colia trzyma się razem- posłałam jej uśmiech

-Chociaż ty to rozumiesz- zamknęła drzwi

Maner dowiedziała się o urodzinach, jak? A skąd wiedziała, ze będziemy w bibliotece? Musiał jej Andre powiedzieć i jeszcze, jak jej wspomniałam o planie Tox to mówiła, ze to nie jest dla mnie. Jeszcze nie? To kiedy? To był dziwny początek dnia. Jednak cieszę się z jednej rzeczy. Z tego, jak Carol to z May zaplanowały. Cieszy mnie to, ze mogę mieć ich wsparcie, a Andre niech zniknie z Colii.


I jak notka? Długa, czy za krótka? Miała być bardziej optymistyczna, ale nie wyszło. Sorki ;( Ankieta poszła w obieg. Czekam na wasze głosy. A jeśli chodzi o resztę wydarzeń to jeszcze wiele się może zdarzyć. Pytajcie i śmiało piszcie swoją krytykę i zadowolenie. Wiecie, jak komentarze działa motywacyjnie ;)

12 komentarzy:

  1. Hej, jestem nową czytelniczką i na pewno już stałą. Bardzo zaciekawiła mnie ta cała grupa Colia. No i plan Tox jest bardzo tajemniczy. To miłe czytać wpisy, które wyrażają emocje. Uwielbiam takie. Z tymi urodzinami to super wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja cię też witam., Wikcia. Mam nadzieję , że zostaniesz z nami do czerwca ;)

      Usuń
  2. Ooo no te urodziny tak fajnie sie zapowiadały! Wszystko byłoby fantastycznie gdyby nie Andre! Z takim nastawieniem wywaliłabym go z Colii!:-S. May jak prawidłowo na to zareagowała. Ale skąd Maner wiedziała? Andre jej powiedzial,hymm to dziwne:-o no i bedna Lucia:'( Strasznie intryguje mnie ten plan Tox,czekam na więcej! Super notka,zreszta jak zawsze:-*
    PS:u mnie nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O planie Tox już wyjaśniłam. To trucizna, którąManer daje osobom, co jej przeszkadzają . I Carol ma tę truciznę w sobie. We wcześniejszych notkach było o tym napisane ;)

      Usuń
    2. Tak,tak wiem. Tylko wiesz zastanawia mnie jak to się dalej rozwinie,czy oni się o tym dowiedzą:-D

      Usuń
    3. Wszystko w swoim czasie. Dowiedzą się o tym na pewno ;)

      Usuń
  3. Jezuniu. Andre to taki chuj, że mam ochotę rzucić w niego czymś ciężkim. Nienawidzę go. Powinien dawno opuścić Colię i zniknąć. Chłopczyk Maner.

    Błędów nie zauważyłem, a notka super!

    http://samael-postac-ciemnosci.blogspot.com/

    http://i-want-your-money.blogspot.com/2014/09/lynch-is-out-really.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh no Andre juz nie jest taki niewinny. Minęła mu amnezja ale niestety trzyma się z Maner.

      Usuń
  4. Notka świetna! Pytania zwiększające ciekawość czytelnika, nagłe zwroty akcji, opisy wewnętrznych przeżyć bohaterów i w dodatku wszystko to bardzo dobrze skomponowane. Naprawdę masz smykałkę do pisania :) Czekam na nowy rozdział. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to słyszeć . Taka anielica zawsze podniesie na duchu. Cieszę się , że to czytasz i obserwujesz. Dziękuję ;)

      Usuń
  5. Ten rozdział wprawdzie czytam juz chyba 3 raz, ale by móc przypomnieć sobie jego treść i wyrazić opinię na jego temat w komentarzu, musiałam to zrobić (i dobrze!).

    Nadal cieszy mnie fakt, że Lucia poczuła się jakoś doceniona, zauważona itp. Mimo, iż urodziny nie miały aż tak dobrego zakończenia, samo zorganizowanie ich zasługuję na pochwałę dla reszty członków Colii. Wprawdzie Carol dowiedziała się o tym przypadkiem, ale samo ryzyko, jakiego się podjęła i to po raz kolejny... SUPER!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że wrocilaś . Brakowało mi tu twoich opini ;)

      Usuń

Pisz, co o tym.sądzisz i jakie masz pytania lub drobne uwagi