środa, 10 września 2014

Czas wspomnień Andre- nic tylko kiwać głową

Nie będę się  wadził z nimi. Nie dlatego, bo May mi zaś przywali, tylko nie chcę się niepotrzebnie kłócić. To ich decyzja i nic nie mam do tego. W razie porażki nie odpowiadam za to. I jestem przekonany, że Maner łatwo nas nakryje na tym. Skoro potrafiła pozabijać ludzi i ich pochować do komór potajemnie ,to nic nie jest dla niej problemem.
Siedziałem w pokoju i myślałem. Myślałem, jak to się jutro rozegra. Albo Lucia będzie zadowolona, albo odwrotnie. Ja ją rozumiem, ale nie chcę mieć kłopotów. Teraz już ją May akceptuje, a wcześniej wrzeszczała, że Carol jest nieodpowiedzialna. Dziwna ona jest. Jest, jak baba w ciąży. Szybko zmienia zdanie.
Nagle z zamyśleń wyrwało mnie pukanie. Ktoś chciał tu wejść? Kto?

-Czego i kto?- spytałem oschłym głosem

W krótkiej chwili rozpoznałem głos dziewczynki. Pozwoliłem jej wejść, ale nie wiedziałem, czego ode mnie chce. Chyba nie słyszała, jak kłócimy się o jej przyjęcie niespodziankę? Zachowałem spokój. Czekałem, aż zacznie mówić. Stanęliśmy naprzeciw swoich spojrzeń. Patrzyła mi prosto w oczy. Coś chce wiedzieć.

-No to po co tu przyszłaś?

-Masz mi coś do powiedzenia?- zaczęła pytać również ze spokojem

Byłem w szoku. Co ona wie?

-A co mam ci mówić? O to, co zrobiłem May?- dopytałem

-Co jej zrobiłeś?- zdziwiła się

O kurde. To nie o to jej chodzi?

-Nieważne. To nic takiego. Co mam ci powiedzieć, Lucia?- zwróciłem się po imieniu, by w końcu mówiła coś konkretnego

-Słyszałam, jak gadałeś z panią Maner. Kłóciliście się i słyszałam, że niby coś ukrywasz? Co miała na myśli. Mów! - zdenerwowała się, machając rękoma w dół

Cholera.  Nie mogę jej powiedzieć, co ukrywam. Powie to Carol i jestem skończony. Nie dość, że wyrzuci mnie z Colii to może posunąć się do czegoś gorszego. Zemsty.

-No...ona wie, o sekrecie Colii- skłamałam, a po jąkaniu się było to widoczne

Była w szoku, Niestety kiepsko grałem.

-Kłamiesz, Andre. Co jest grane naprawdę?!- uniosła głos

Musiałem wymyślić coś innego.

-No dobra. To jest niespodzianka. Nie mogę ci nic powiedzieć, bo wszystko zepsuję.- powiedziałem prawdę i nawet nie zająknąłem się ani raz

-A dobra to nie mów.- uspokoiła się i wyszła

Kurde. O mały włos. Muszę bardziej uważać. Dobrze, że nie zna mojego sekretu. Byłem wściekły na Maner. Przez nią mogę mieć poważne kłopoty. Nawet większe, niż małolaty.




Wybaczcie, że takie krótkie, ale w szkole są organizacje półmetka a jeszcze jutro zebranie rodziców w szkole. No to mam trochę przerąbane :D  Chociaż trochę dodałam o jej urodzinach. Notka o Lucii będzie 12 września, czyli w piątek. Postaram się dodać długie, ale to zależy, ile prac domowych będę miała zadanych. Piszcie, co o tym sądzicie, łapcie błędy i piszcie własne pomysły. Niebawem kończy się ankieta i zacznie się następna. Jutro podsumowanie. Not o czekam i mam nadzieję, ze nadal będziecie to czytać, bo mam duże plany z  tym blogiem  Do czerwca. Szaleństwo, ale za to tylko jedno ;)

6 komentarzy:

  1. No...ona wie, o sekrecie Colii- skłamałam, a po jąkaniu się było to widoczne - chyba raczej "skłamałEm".

    Notka mi się podoba jak prawie każda zresztą. Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna notka:-D. Kurde Andre ma poważny problem,aż strach pomyśleć co by się działo jakby Carol się dowiedziała:-o czekam na te urodziny:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyt krótka ale w piątek postaram się dać dłuższą ;)

      Usuń
    2. Spoko,ta i tak była fajna:-*

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że was nie zanudzę przed czerwcem-końcem projektu ;)

      Usuń

Pisz, co o tym.sądzisz i jakie masz pytania lub drobne uwagi