Coraz bardziej żałuję, że mu pomogłam. Andre mógł to załatwić sam. No, ale w końcu jest pod moją opieką i zastępuję mu rodziców. Gdyby ktoś dowiedział się, co zrobił, straciłby więcej niż zaufanie. Straciłby swoich przyjaciół. Nigdy go nie pytałam, co go do tego ciągnęło. I pytać nie będę. To jego sprawa. Ważne, że pozamiatane. Nikt nie pozna prawdy. Nikt nie może i się nie dowie.Nawet ta jego Carol. Musiałam zabezpieczyć dojście do piwnicy, bo zamknięcie zamka na klucz to za mało. Dzieciaki znają sposoby na włamywanie. Muszę jakoś zastawić drzwi. Wystarczy kilka niepodejrzanych pudełek z kuchni, bo kartki z zakazami bardziej przyciągają tych ciekawskich. Przyglądam się każdej sierocie i zauważyłam świętą trójkę. Najbardziej zachowują się inaczej, łamią zasady, panujące w "Lagoonie" i robią wszystko po swojemu. Przecież May sama nie skaleczyła się w rękę. Jeszcze jej nie odbiło, by odchodzić na "lepszy świat". To mądra dziewczyna, ale trochę zagubiona. Na pewno mądrzejsza od Carol. Czyli May i Carol. Kto jeszcze należy do świętej trójcy?
A no tak. Andre. Temu też brakuje rozumu i odpowiedzialności. Dowiódł tego po tamtej krwawej nocy. Gdybym nie pomogłam mu zabrać zwłoki i zmyć szybko krew z jego rąk, dziewczyny dowiedziałyby się, że to Andre jest zabójcą. Nie będę go długo kryła. W końcu ktoś znajdzie trop i odkryje jego tajemnicę. Wystarczy, że znajdą piwnicę i ja jestem skończona razem z nim. Tylko tam znajdą odpowiedzi na każde swoje pytania. Nie jest to przyjemnie miejsce. I nie będę pisała w dzienniku, co tam się znajduje, gdyby ktoś mi go ukradł.
Kiedy Andre wyszedł z gabinetu, schowałam buteleczkę z lekami. Usłyszałam pukanie do drzwi. To była Lucia. Czego chce?
-Coś się stało, kochanie?- spytałam ja, a ona usiadła przy biurku
-Nie widziała pani może Carol?- spytała, czekając,aż jej odpowiem
Nie wiedziałam, gdzie ta dziewucha była, ale nie mogłam pozwolić na drugie pranie mózgu Lucii. To ona ma być po mojej strony i mnie nie zdradzać. Chociaż mogła mi pomóc.
-Niestety, nie wiem. Mogę ci powierzyć ważne zadanie?- poprosiłam ją, trzymając z nią kontakt wzrokowy
Jeśli ma mnie słuchać, musiałam patrzyć na nią cały czas. To najłatwiejszy sposób na skłonienie kogoś do rozmowy i posłuszeństwa.
-Tak, a co mam zrobić?- była zaciekawiona
Teraz mogłam to zrobić. Plan Tox ruszył.
-Daj jej ten syrop. Zostawiła go u mnie, więc oddaj jej to.- podałam jej buteleczkę
-Syrop? Taki na kaszel?- dopytała zdziwiona
-Tak- skłamałam
-Dobrze, dam jej to- wyszła z gabinetu, trzymając w lewej ręce , syrop.
Lucia jest taka naiwna i dlatego ją tak lubię. Można jej wszystko powiedzieć i zlecić, a ona to zrobi. Jestem z ciebie dumna, Lucia. Pomożesz mi zniszczyć Carol. Już ni będzie nikogo nakłaniać do głupot. Nic nie powie, co myśli. I oto chodzi. Plan Tox ruszył.
A no tak. Andre. Temu też brakuje rozumu i odpowiedzialności. Dowiódł tego po tamtej krwawej nocy. Gdybym nie pomogłam mu zabrać zwłoki i zmyć szybko krew z jego rąk, dziewczyny dowiedziałyby się, że to Andre jest zabójcą. Nie będę go długo kryła. W końcu ktoś znajdzie trop i odkryje jego tajemnicę. Wystarczy, że znajdą piwnicę i ja jestem skończona razem z nim. Tylko tam znajdą odpowiedzi na każde swoje pytania. Nie jest to przyjemnie miejsce. I nie będę pisała w dzienniku, co tam się znajduje, gdyby ktoś mi go ukradł.
Kiedy Andre wyszedł z gabinetu, schowałam buteleczkę z lekami. Usłyszałam pukanie do drzwi. To była Lucia. Czego chce?
-Coś się stało, kochanie?- spytałam ja, a ona usiadła przy biurku
-Nie widziała pani może Carol?- spytała, czekając,aż jej odpowiem
Nie wiedziałam, gdzie ta dziewucha była, ale nie mogłam pozwolić na drugie pranie mózgu Lucii. To ona ma być po mojej strony i mnie nie zdradzać. Chociaż mogła mi pomóc.
-Niestety, nie wiem. Mogę ci powierzyć ważne zadanie?- poprosiłam ją, trzymając z nią kontakt wzrokowy
Jeśli ma mnie słuchać, musiałam patrzyć na nią cały czas. To najłatwiejszy sposób na skłonienie kogoś do rozmowy i posłuszeństwa.
-Tak, a co mam zrobić?- była zaciekawiona
Teraz mogłam to zrobić. Plan Tox ruszył.
-Daj jej ten syrop. Zostawiła go u mnie, więc oddaj jej to.- podałam jej buteleczkę
-Syrop? Taki na kaszel?- dopytała zdziwiona
-Tak- skłamałam
-Dobrze, dam jej to- wyszła z gabinetu, trzymając w lewej ręce , syrop.
Lucia jest taka naiwna i dlatego ją tak lubię. Można jej wszystko powiedzieć i zlecić, a ona to zrobi. Jestem z ciebie dumna, Lucia. Pomożesz mi zniszczyć Carol. Już ni będzie nikogo nakłaniać do głupot. Nic nie powie, co myśli. I oto chodzi. Plan Tox ruszył.
:OOOOOOO
OdpowiedzUsuńCo to się tutaj wyprawia? :OOOO
Andre ich pozabijał? :OOOO
Matko. Nie mogę się doczekać kolejnej notki!
http://little-kid-little-death.blogspot.com/
No szok miał być. Tak współczuliście Andre, a tu taka niespodzianka. Nawet trochę wspomniałam o planu Tox a Andre zabił tylko jedną osobę.
UsuńNieee! Czyzby Andre zabil Marco ? Nie to nie mozliwe.
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepna notke;)
Ps. Super notka
Tak, Andre go zabił . A o powodzie tego czynu będzie już niebawem ;)
UsuńCo?!?!?! Andre mordercą?! Niemożliwe!!! Ale mnie zaskoczyłaś!:-o. No i ta wstrętna Maner chce skrzywdzić Carol! Tylko nie to!:-( czekam na kolejną notkę,ta była super:-*
OdpowiedzUsuńFajnie, ze ci się podobalo . Wiedziałam , że to was zszokuje, ale musiał nadejść ten dzień , gdy zostanie poznany zabójca Marco. Jednak motyw jest nieznany.
UsuńNotka wspaniała. Pomysłowa, zaskakująca i potęgująca ciekawość czytelnika. Wyjawiłaś tajemnicę Andre w świetnym momencie. Masz wielki talent. Czekam na kolejną notkę :)
OdpowiedzUsuńKochana dziękuję , że skomentowałaś. Jak to fajnie, że ci się podoba. A co do talentu, miło mi to słyszeć ;)
Usuń<3
Że co!? Oh... Andre!? A ja głosowałam, że to mój naj. bohater! SZOK! Totalny, nie będę spała :P Nie wierzę w to, jak on mógł? Oczywiście czekam na wyjaśnienie, dlaczego to zrobił. ;) I super, nareszcie coś o planie Tox!
OdpowiedzUsuńPS: U mnie nowa notka jutro!
Jutro? A to ja czekam cały czas i koczuję przy necie. Niee czemu mi to robisz? ;( I sorka z tym Andre, ale w końcu trzeba było ujawnić sprawcę . O motywie będzie później , a plan Tox ruszył .
UsuńPrzepraszam, że tak wyszło :( Mam remont w domu i nie mam kiedy pisać. Szczerze? Na bloga zajrzałam dopiero wieczorem. Mam nadzieję, że uda mi się opublikować nn jutro :)
UsuńTeż na to liczę . Nie zawiedź nas ;)
Usuń