Musiałam wyjść z pokoju. May się odezwała. Napisała o pilnym spotkaniu u niej. Co jest grane? Może coś odkryła? Tylko jak bardzo to jest ważne? Trzeba to sprawdzić.
Lucia tez otrzymała wiadomość i razem z nią poszłyśmy do naszej przyjaciółki. W jej pokoju zastałyśmy Claire. Wciąż nie byłam przekonana, by jej ufać. A jednak May chce, żeby była przy tej rozmowie. Przecież nie zostawiła nas i pomogła. Poza tym nie doniosła na nas, więc odrobinę zaufania może być dobre. Usiadłyśmy wszystkie na łóżku, patrząc, jak otwiera laptop, szukając jakiś plików. Byłam ciekawa, czym nas zaskoczy. Lagoona ma wiele tajemnic jeszcze nie odkrytych, a sama Maner jest zagadką.
-Ta sprawa jest dla nas wszystkich bardzo istotna. Claire możemy ufać, więc postanowiłam, żeby była przy tej rozmowie- rozpoczęła May
Coś dla wszystkich? To też łączy Claire? Ciekawe.
-Ok, niech tak będzie- kiwnęłam głową
Kilkoma kliknięciami otworzyła jakiś folder z dokumentami. Wydawał mi się znajomy. Plan Tox, Maner Clayton, Lagoona. Czyli May musiała włamać się do jej biura. Zuch dziewczyna.
-Znalazłam w jej dokumentach dosyć dużo prywatnych plików. Są tu zapisy z psychiatryka- kliknęła na ikonkę
Nie wierzyłam, ze cały ten czas mamy do czynienia z psychiczną wariatką. Z tych danych wynikało, że uciekła i nie wyleczyli jej. Adres wskazywał na bliskie położenie. Praktycznie kilka metrów za sierocińcem. Czy to ma jakieś znaczenie? Słuchałam, co miała nam jeszcze do powiedzenia.
-Czyli ona jest chora?- spytała Lucia również zdziwiona na te informacje
-Tak, to prawda.
-A czym było to spowodowane?- pytałam, bo coraz bardziej byłam ciekawa, co nam jeszcze wyzna
-Powiem krótko. Maner nie może mieć dzieci i, jak się o tym dowiedziała to wpadła w depresję. Chciała się zabić, ale nie udało jej się
O cholera. Co ja słyszę? Ona nie może mieć dzieci i dlatego zabrała sierociniec swojej matce? A te zabójstwa naszych rodziców to tylko po to, by mieć dzieci przy sobie? Szok. Po prostu szok. Długo stałam zawieszona myślami.
-I przez to zabrała mi Lagoonę. Próbowała mnie zabić, ale zawsze była kiepskim chemikiem, więc arszenik nie położył mnie do grobu- podsumowała Claire
-Ona nie ma żadnych granic. Może zrobić wszystko!- wściekła się May
Miała rację. Pułapki to nic, a próba zabicia własnej matki to już bestialstwo.
-Na szczęście w jej komputerze znalazłam schematy i rozmieszczenie pułapek. Rozmontujemy je i będziemy nieco bezpieczni- uspokoiła nas
Miała dobry plan, ale jak długo nam to zajmie. Mam nadzieje, że Andre nam w tym nie przeszkodzi. Po skończonym spotkaniu wróciłam do swojego pokoju. Był dopiero początek dnia, a czułam się zmęczona. Na chwilę miałam zawrót głowy i upadłam na łóżko. Znowu widziałam ciemność. Jak długo to jeszcze potrwa? Mam tego dość.
Lucia tez otrzymała wiadomość i razem z nią poszłyśmy do naszej przyjaciółki. W jej pokoju zastałyśmy Claire. Wciąż nie byłam przekonana, by jej ufać. A jednak May chce, żeby była przy tej rozmowie. Przecież nie zostawiła nas i pomogła. Poza tym nie doniosła na nas, więc odrobinę zaufania może być dobre. Usiadłyśmy wszystkie na łóżku, patrząc, jak otwiera laptop, szukając jakiś plików. Byłam ciekawa, czym nas zaskoczy. Lagoona ma wiele tajemnic jeszcze nie odkrytych, a sama Maner jest zagadką.
-Ta sprawa jest dla nas wszystkich bardzo istotna. Claire możemy ufać, więc postanowiłam, żeby była przy tej rozmowie- rozpoczęła May
Coś dla wszystkich? To też łączy Claire? Ciekawe.
-Ok, niech tak będzie- kiwnęłam głową
Kilkoma kliknięciami otworzyła jakiś folder z dokumentami. Wydawał mi się znajomy. Plan Tox, Maner Clayton, Lagoona. Czyli May musiała włamać się do jej biura. Zuch dziewczyna.
-Znalazłam w jej dokumentach dosyć dużo prywatnych plików. Są tu zapisy z psychiatryka- kliknęła na ikonkę
Nie wierzyłam, ze cały ten czas mamy do czynienia z psychiczną wariatką. Z tych danych wynikało, że uciekła i nie wyleczyli jej. Adres wskazywał na bliskie położenie. Praktycznie kilka metrów za sierocińcem. Czy to ma jakieś znaczenie? Słuchałam, co miała nam jeszcze do powiedzenia.
-Czyli ona jest chora?- spytała Lucia również zdziwiona na te informacje
-Tak, to prawda.
-A czym było to spowodowane?- pytałam, bo coraz bardziej byłam ciekawa, co nam jeszcze wyzna
-Powiem krótko. Maner nie może mieć dzieci i, jak się o tym dowiedziała to wpadła w depresję. Chciała się zabić, ale nie udało jej się
O cholera. Co ja słyszę? Ona nie może mieć dzieci i dlatego zabrała sierociniec swojej matce? A te zabójstwa naszych rodziców to tylko po to, by mieć dzieci przy sobie? Szok. Po prostu szok. Długo stałam zawieszona myślami.
-I przez to zabrała mi Lagoonę. Próbowała mnie zabić, ale zawsze była kiepskim chemikiem, więc arszenik nie położył mnie do grobu- podsumowała Claire
-Ona nie ma żadnych granic. Może zrobić wszystko!- wściekła się May
Miała rację. Pułapki to nic, a próba zabicia własnej matki to już bestialstwo.
-Na szczęście w jej komputerze znalazłam schematy i rozmieszczenie pułapek. Rozmontujemy je i będziemy nieco bezpieczni- uspokoiła nas
Miała dobry plan, ale jak długo nam to zajmie. Mam nadzieje, że Andre nam w tym nie przeszkodzi. Po skończonym spotkaniu wróciłam do swojego pokoju. Był dopiero początek dnia, a czułam się zmęczona. Na chwilę miałam zawrót głowy i upadłam na łóżko. Znowu widziałam ciemność. Jak długo to jeszcze potrwa? Mam tego dość.
Bardzo fajna notka;-) nareszcie mają jakieś konkretne plany. Tylko co z tym Andre? Jakie jest jego zadanie? :-o Kurcze niech wreszcie uciekną z tego sierocińca bo wszyscy postradają zmysły! Czekam na więcej<3
OdpowiedzUsuńO Andre dowiesz się we wtorek wraz z nową postacią . Colia ma plany z pulapkami i dzięki schematom uda im się je unieszkodliwić. Fajnie, że notka się spodobała . Kolejne będą ciekawsze ;)
UsuńŚrednio mi się podoba. Ogólnie notka fajna, ale końcówka bez sensu.
OdpowiedzUsuńKońcówka była zwiazana z planem Tox , który coraz bardziej zatruwa Carol. Chociaż jakoś notka wyszła. Niebawem będą ciekawsze.
Usuń